Lekarze wciąż przypominają, że sztuczne barwniki i konserwanty zawarte w słodyczach i napojach gazowanych niekorzystnie wpływają na zdrowie najmłodszych. Najnowsze badania brytyjskich uczonych dowodzą, że chemiczne dodatki w żywności powodują u dzieci również wzrost agresji.
Nauczyciele z niepokojem zauważają, że rośnie liczba uczniów, którzy mają problemy z prawidłową pisownią i czytaniem. Jednocześnie dzieci coraz częściej sięgają po gazowane napoje i słodycze nafaszerowane sztucznymi dodatkami. Uczeni łączą te dwa fakty ze sobą. Już w latach siedemdziesiątych wskazywali, że spożywanie w nadmiernej ilości produktów zawierających barwniki i konserwanty pogarsza zdolności intelektualne najmłodszych.
Tymczasem we wrześniowym wydaniu prestiżowego miesięcznika medycznego „The Lancet” czytamy, że sztuczne dodatki wywołują zaburzenia podobne do tych, które towarzyszą ADHD. Dzieci, które zamiast pełnowartościowych posiłków dostają cukierki czy napój gazowany stają się bardziej agresywne. Mają też problemy z koncentracją, co może powodować problemy z nauką w szkole. Z wynikami badań Brytyjczyków zgadzają się również polscy specjaliści. „Dzieci preferują niezdrowe odżywianie, co prowadzi do zaburzeń neurorozwojowych, a w efekcie obniża efektywność umysłu w trakcie nauki” – uważa dr Agnieszka Jarosz z Instytutu Żywności i Żywienia.
W produktach dostępnych na rynku znajduje się niemal pięć tysięcy różnych konserwantów, barwników i ulepszaczy. Ich całkowite wyeliminowanie z diety dziecka jest praktycznie niemożliwe. Tym bardziej, że producenci napojów gazowanych sprzeciwiają się usunięciu z produktów benzoesanu sodu, który jest najczęściej wykorzystywanym konserwantem. Rodzice muszą pamiętać, że podstawą żywienia powinny być produkty naturalne. W codziennej diecie dziecka nie może zabraknąć produktów zbożowych oraz warzyw i owoców. Dietetycy zalecają też ograniczenie spożycia czerwonego mięsa, na rzecz drobiu i wędlin o niskiej zawartości tłuszczu. Dla młodego umysłu jednak najważniejsze są te produkty, które zawierają Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe. Szczególnie ważne są kwasy omega-3 i omega-6, z których w dużej mierze zbudowane są komórki nerwowe w mózgu, czyli neurony. Ludzki organizm nie potrafi jednak sam wytworzyć kwasów omega. Dlatego tak ważną rolę w naszej diecie muszą odgrywać ryby morskie, orzechy i oleje roślinne np. z ogórecznika, które są głównym źródłem kwasów NNKT.
Specjaliści ostrzegają, że niedobór kwasów omega w organizmie może prowadzić do zaburzeń intelektualnych. Niższe stężenie tych kwasów stwierdzono u dzieci z dysleksją rozwojową czy dyspraksją (zaburzenia koordynacji ruchowej). Wyniki badań pokazują również, że uzupełnianie diety dzieci kwasami omega-3 poprawia ich zdolności intelektualne – dzieci sprawniej kojarzą fakty i szybciej rozwiązują logiczne łamigłówki.
Dostarczenie zalecanej dziennej dawki (1-3 g) kwasów Omega-3 wymaga spożycia około 150 g tłustych ryb morskich lub 1-2 łyżek oleju lnianego lub orzechowego. Specjaliści podkreślają jednak, że kwasy omega muszą być dostarczane w odpowiednich proporcjach. Nadmiar kwasów omega - 6 w stosunku do omega - 3 może wywoływać u dziecka alergię czy nietolerancję pokarmową. „Sposobem na uniknięcie komplikacji związanych z nieprawidłowym doborem proporcji jest stosowanie gotowych preparatów, zawierających kwasy tłuszczowe” - tłumaczy dr Jarosz. Ponad 60% naszego mózgu to kwasy omega-3. Codzienna dieta wzbogacona w ten składnik wpływa korzystnie na funkcjonowanie mózgu, układu nerwowego i układu krążenia. Odpowiednia ilość kwasów omega-3 u dzieci jest warunkiem sprawności umysłowej. Dieta bogata w omega-3 wskazana jest dla dzieci z ADHD i dysleksją.