W Polsce corocznie do szpitali z ostrą biegunką wirusową trafia około 6500 dzieci. Biegunka jest szczególnie groźna dla tych najmłodszych. Jest to choroba występująca powszechnie - jak podają statystyki - ulega jej ponad 95% dzieci przed ukończeniem 5. roku życia. Głównym zagrożeniem jest ryzyko szybkiego odwodnienia, która może wymagać pobytu w szpitali.
Najważniejsze w czasie choroby jest skuteczne nawadnianie. By zapobiec odwodnieniu pediatrzy przypominają o przepajaniu dziecka, nawet jeśli wymaga to przełamania jego oporów, często wynikających z rozdrażnienia i złego samopoczucia. Idealne do nawadniania są elektrolity, zwane inaczej Doustnymi Płynami Nawadniającymi lub po prostu DPN-ami. Służą do szybkiego uzupełniania strat płynów i składników mineralnych w przebiegu biegunek.
Drugim krokiem jest właściwe odżywianie dziecka w okresie biegunki. Zgodnie z najnowszymi zaleceniami Komisji Żywieniowych rodzice nie powinni zmieniać diety dziecka w okresie biegunki. Nie należy również odstawiać od piersi niemowląt, które do momentu wystąpienia biegunki były karmione wyłącznie mlekiem matki. Doświadczenie praktyczne pokazuje, że podanie w trakcie choroby dziecku normalnego posiłku jest często bardzo trudne ze względu na apatyczność małego pacjenta. Mamom karmiącym piersią często towarzyszą obawy, że to co jadły wcześniej mogło przeniknąć do mleka i stać się przyczyną biegunki. Gdy dziecko jest starsze, ma już skończone 6 miesięcy, było dokarmiane lub jadło obiadki składające się z kilku dań dochodzi lęk, że normalne posiłki mogą nasilać objawy lub być zbyt ciężkostrawne dla chorego dziecka. Doświadczenie starszych pokoleń każe ograniczyć jadłospis w okresie choroby do jednoskładnikowych posiłków: kleików ryżowych, marchwianki, białego pieczywa. Mimo, że są lekkostrawne, to niestety nie odżywiają odpowiednio organizmu i często po prostu nie smakują.