Rozpowszechnianie w Internecie pornografii, a szerzej – treści, z którymi dzieci nie powinny mieć kontaktu - stanowi poważny problem społeczny. Poważny tym bardziej, że u podstaw Internetu leży zasada wolności i swobodnej wymiany informacji. Ciągle narastającym zjawiskiem jest propagowanie tzw. „pornografii dziecięcej”, czyli treści pornograficznych z udziałem małoletniego poniżej 15 roku życia, uznawanych przez polskie prawo za nielegalne.
Wśród wszystkich potencjalnych zagrożeń, jakie niesie Internet, najbardziej niepokoi możliwość nawiązywania przez pedofilów kontaktów online z dziećmi. Zdaniem ekspertów, w sieci działają „cyberłowcy”, którzy namierzają dzieci biorące udział w internetowych grupach dyskusyjnych i wymieniają się ich adresami e-mailowymi, nazwiskami, adresami i numerami telefonów.
Anonimowość Internetu sprzyja pedofilom i tworzy dogodne środowisko dla wymiany treści pornograficznych i identyfikacji dzieci, które można seksualnie wykorzystać. Pedofile organizują się na zasadach swoistego podziemia, które ułatwia im wchodzenie w interakcje z młodzieżą czy uzyskiwanie wsparcia ze strony innych dorosłych o podobnych preferencjach seksualnych. Co więcej, przestępczość ta jest trudna do wykrycia i udowodnienia.
Kolejnym problemem jest propagowanie w Internecie materiałów czy przekazów siejących przemoc i okrucieństwo (m.in. rasistowskich, ksenofobicznych). Strony www, na których można znaleźć takie informacje, notują nawet kilkaset tysięcy odwiedzin miesięcznie. Zagrożenia, na jakie narażeni są najmłodsi, rosną wraz z wprowadzaniem nowych szerokopasmowych usług i technologii dostępu do Internetu. Są one szczególnie chętnie wykorzystywane przez młodych użytkowników, którzy znajomością narzędzi komunikowania przewyższają własnych rodziców i opiekunów.