Trzecie urodziny i pójście do przedszkola to wydarzenia, po których dziecko wydaje się nieco doroślejsze - chce samo podejmować decyzje i potrafi stawiać na swoim. Ten moment to dobry czas na zmiany w pokoju dziecięcym. Kinga Wójcik, autorka bloga Fistaszkowelove.pl postanowiła sprawić, aby pokój dorósł razem z synkiem i zdecydowała się na monochromatyzm - prosty trend w modzie wnętrzarskiej inspirowany stylem skandynawskim. Zaczęło się od pomalowania błękitnych pasów, pokrywających ściany, na uniwersalną biel, która zgodnie z ideą wnętrz skandynawskich powinna być kolorem dominującym. Pokrycie pasów okazało się problematyczne, dlatego zamiast malować ściany we wzór Kinga proponuje rodzicom wykorzystywanie tapet lub naklejek ściennych. Tych drugich znalazło się w pokoju Artura kilka. Najbardziej przyciągają uwagę monochromatyczna mapa świata oraz duży czarno-biały królik, ulubiona ozdoba chłopca. Na rynku nie brakuje obecnie czarno-białych elementów dekoracyjnych do pokojów dziecięcych, dlatego znalazły się w nim także: Proporczyk z batmanem i poduszka w ten sam motyw, dywanik w autostradę czy ozdobna „trupia czaszka” z klocków lego. Na tle klasycznych, białych mebli takie kontrastowe dodatki prezentują się wyraziście, czyniąc wnętrze ciekawym, ale jednocześnie spokojnym i spójnym. Idealne środowisko dla rozwoju przedszkolaka, u którego nadmiar krzykliwych bodźców kolorystycznych może powodować problemy z koncentracją na zadaniu.
Meble to ten sam, pierwszy zestaw w pokoju chłopca. „Meble Pinio są u nas niezmiennie od narodzin Artura, są tak uniwersalne, że jestem pewna że jeszcze długo nam posłużą. Zmieniłam tylko ustawienie łóżka, co powiększyło optycznie pokoik. Ponieważ Artur lubi wycieczki, lubi poznawać nazwy nowych miejsc i wiedzieć gdzie jakie zwierzątko mieszka, nad łóżkiem została przyklejona mapa świata, do której jeszcze przykleimy nazwy największych miast i kilka zwierzątek.” – pisze blogerka. Jak utrzymać spójność kolorystyczną tak zaaranżowanego wnętrza, kiedy większość zabawek dziecięcych jest kolorowa? W tym celu przyda się skrzynia. - To jest genialny wynalazek, pomieści bardzo dużo zabawek, nie trzeba nic układać, po prostu po skończonej zabawie wkładamy tam wszystko i po bałaganie ani śladu - dodaje Pani Kinga.