Co każdy rodzic powinien wiedzieć na temat słuchu swojego dziecka
2007/11/30 1:40:00
Drugi i trzeci rok życia dziecka jest okresem krytycznym dla rozwoju mowy. Jeśli w tym czasie nie zapewnimy mu optymalnych warunków, mowa będzie rozwijała się z opóźnieniem. Warto zatem dołożyć wszelkich starań, aby zapewnić maluchowi dobry start.
Poza problemami dotyczącymi dzieci, które urodziły się z wrodzoną wadą i wymagają intensywnej terapii i szybkich działań, jest też coraz więcej dzieci, które tracą słuch w starszym wieku, w wyniku przebytych chorób. Bardzo wielu z tych chorób oraz ich skutków, można uniknąć, stosując się do kilku prostych zasad.
Przede wszystkim pamiętajmy, że naturalnym sposobem oddychania człowieka jest oddychanie przez nos. Gdy dziecko ma infekcję i katar, w sposób naturalny zaczyna oddychać buzią, a czasem robi to nawet wówczas, gdy nosek nie jest zatkany. Należy zwracać na to uwagę i zachęcać dziecko do oddychania przez nos. Dzięki temu powietrze jest nawilżone, ogrzane, oczyszczane z różnego rodzaju zanieczyszczeń, które zatrzymują się w kanałach nosowych. Natomiast jeśli dziecko wdycha powietrze ustami, wszystkie zanieczyszczenia przedostają się do dalszych odcinków układu oddechowego. To właśnie powoduje, że pojawia się infekcja atakująca także narząd słuchu.
Jednym ze sposobów skłaniania dziecka do oddychania przez nos jest zakładanie mu czapeczek zawiązywanych pod brodą. Troczki podtrzymują żuchwę i ułatwiają zamknięcie buzi dziecka. „Nasze babcie zawsze zakładały maluchom batystowe czapeczki i w dzień i w nocy. Teraz mamy bardzo rzadko używają wiązanych czapeczek i jest to jedna z przyczyn zwiększonej liczby infekcji, obniżenia napięcia mięśni okrężnych ust, a co za tym idzie – wad wymowy. Zakładajmy wiązane cienkie czapeczki nawet w upał.” – radzi dr Prożych. Jeśli ta metoda nie skutkuje, należy podnosić bródkę dziecka własną dłonią lub układać je w pozycji lekko pochyłej – wówczas broda opiera się o klatkę piersiową i w sposób naturalny usta zamykają się.
Niestety często błąd popełniają także lekarze pediatrzy. Leczą katar i przeziębienie, ale nie zawsze zaglądają do ucha. A tam właśnie może zbierać się płyn, który zalegając przez dłuższy czas, powoduje niedosłuch przewodzeniowy. Należy też pamiętać, że podczas choroby, która zaatakowała także uszy, u dziecka nie rozwija się mowa, ponieważ maluch nie słyszy otaczających go dźwięków oraz głosów opiekunów. Infekcje uszu nabyte we wczesnym dzieciństwie to bardzo częsta przyczyna późniejszych problemów dziecka w szkole. „dziecko pisze tak, jak słyszy. A ponieważ nie słyszy wszystkich dźwięków – pisze nieprawidłowo.” – mówi dr Prożych.